wtorek, 15 października 2013

Irytacja

Na szybko, bo akurat sytuacja tego wymaga. Jak nigdy nie byłem wulgarny, tak teraz muszę. Kurwa no, odkąd tylko pamiętam to byłem z tą bandą trzepaków na dobre i na złe. Mundiale w Korei i Japonii, Niemczech, Euro w Austrii i Szwajcarii oraz nasze. Było analizowanie, ustawianie, przygotowywanie, emocjonowanie się. Przyszedł jednak czas, kiedy mam już tego dość. Po raz kolejny bogate ścierki napluły mi na pysk. Po raz kolejny przyniosły hańbę barwom narodowym. Zabrać obywatelstwa, wykastrować. 


Szlag jasny mnie trafia, kiedy po raz kolejny widzę, że 11 gości zarabiających kupę mamony biega po boisku i się zwyczajnie, mówiąc delikatnie, opierdziela. Przecież mamy tylu fantastycznych graczy. Lewandowski, który do złudzenia przypomina mi Chinyamę z Legii. Milion okazji, jedna bramka. Z San Marino, tak dla równowagi. Nie zmienia to jednak faktu, że najlepszą mamy linię defensywną. Tak bardzo zgrana, w każdym meczu w tym samym zestawieniu. Z lewej strony czyszczą genialni Wawrzyniak i Wojtkowiak, a w środku swoją fantastyczną technikę pokazuje Kamil Glik. Szkoda gadać. 
Czasem żałuję, że w podstawowej reprezentacji nie grają Ci, którzy ostatnio śmigali na MŚ w mini futbolu, czy legendarna już reprezentacja bezdomnych. Oni dawali, dają i dawać będą z siebie wszystko. Dla tego zakichanego Orła na piersi, który podobno jest naszym godłem narodowym. Żałuję, że na boisku nie ma kibiców. Tych, którzy za te zasrane barwy mogliby biegać ze złamanymi kręgosłupami. Żałuję, że nie mamy sukcesów w rugby, gdzie zawodnicy są zawsze nastawieni na walkę do ostatniej kropli krwi.

Tym oto bardzo przyjemnym akcentem zakończmy rozdział zatytułowany Mundial Brazylia 2014. Serio, przenieśmy się wszyscy na jakieś inne dyscypliny. Żużel, kolarstwo, skoki narciarskie, rugby, curling, łyżwiarstwo figurowe, szachy, podwodne bierki elektryczne. Cokolwiek, tylko nie piłka skopana. Oszczędźmy sobie wstydu. Dobrze, że jesteśmy wciąż w rankingu FIFA przed takimi potęgami jak Wyspy Owcze czy Lichtenstein. W końcu to nasz poziom.