wtorek, 23 grudnia 2014

Święta? Napinajmy się!

Coraz bliżej święta, coraz bliżej święta... Choć pogoda za oknem bardziej jesienna, to już jutro wigilia. W każdym domu przygotowania wyglądają identycznie. Marian, pokrój marchew! Andrzej, odsuń mi pralkę! Zenek, cholera, znowu siedzisz zamiast się za robotę wziąć! Zetrzyj kurze w garażu, a nie!


Co roku ta sama historia. Każdy z osobna jest chodzącą tykającą bombą, która w każdym momencie może porządnie pierdyknąć, kiedy wujek Antek za grubo pociacha pieczarki na sałatkę. Nigdy nie zrozumiem tej przedświątecznej napinki. Wygląda na to, że dla każdego ważniejsze jest to, aby można było wpierdzielać przez 3 dni wciąż to samo, dać i dostać jak najwięcej prezentów itd. Ludzie chyba zapominają po co w ogóle się spotykają w Boże Narodzenie. Pomijając samą kwestię duchową, mało kto cieszy się z tego, że widzi bliskich, czy nawet znajomych. Mało kto jara się tym, jak wiele można przez te święta zrozumieć. Mało kto świętuje. Niestety.


niedziela, 21 grudnia 2014

Bez lidera ani rusz

Niestety, Engelberg nie przyniósł poprawy formy naszych skoczków. Poza Piotrkiem Żyłą wydaje się, że wszyscy stoją na tym samym poziomie od początku sezonu. Patrząc na to w jakim stanie jest cała kadra, wydaje mi się, że brak Kamila ma olbrzymi wpływ na każdego członka drużyny.


Jak to określił wielki mistrz Adam Małysz, Polakom brakuje agresji. Wydaje się, jakby nie byli pewni tego co potrafią, nie wierzyli w to, że coś mogą osiągnąć. Bardzo duży udział w tym może mieć brak lidera, który niezależnie od warunków/formy itp. potrafi bić rywali jak Kliczko Adamka. Mając obok takiego zawodnika, wiara w dobry wynik rośnie o jakieś 200%. Miejmy nadzieję, że i w tym przypadku będzie identycznie. Z niecierpliwością oczekujmy powrotu Kamila.

czwartek, 18 grudnia 2014

Cycki przyszłości

Choć trwało to wiele, wiele lat, nareszcie polska drużyna kolarska ma szansę zaistnieć na arenie międzynarodowej i to nie jako chłopiec do bicia. Zgodnie z zapowiedziami, sezon 2015 ma być bardzo dużym przybliżeniem CCC Sprandi Polkowice do World Touru. Czy tak będzie? Jest na to szansa. Piotr Wadecki i jego pomocnicy dokonali praktycznie wszystkiego co mogli, aby akcje Cycków znacznie wzrosły. 

fot. A. Dyszyński

Zespół z Polkowic będzie mieszanką ogromnego doświadczenia z młodzieńczą ambicją. Wśród rutyniarzy, do Davide Rebelina dołączyli Stefan Sumacher, Sylwester Szmyd i Grega Bole. Szczególnie ten ostatni został przez wielu uznany najlepszym ruchem transferowym, jaki można było wykonać. Mnie jednak bardziej cieszy to, iż najsilniejszą polską ekipę zasiliła cała gromadka młodych chłopaków, ktorzy przy wyżej wymiemionych gwiazdach będzie mogła z powodzeniem uczyć się kolarskiego rzemiosła na najwyższym poziomie. 

fot. naszosie.pl

Na angażu samych zawodników się jednak nie skończyło. Do sztabu CCC dołączył m.in. selekcjoner reprezentacji U-23 Tomasz Brożyna. W związku z tym można przyznać, że bussinesplan Dariusza Miłka i jego świty jest wypełniany w 100%. Czy odpowiednią robotę wykonają też zawodnicy na trasach wyścigów w roku 2015? Na to jeszcze musimy poczekać. Nie ma jednak powodu, żeby nie patrzeć w przyszłość okiem optymisty.

środa, 17 grudnia 2014

Zbawienna Titlis

Niestety, sezon 2014/2015, do tej pory, nie układa sie po myśli reprezentacji Polski. Kamil Stoch wróci po kontuzji dopiero na TCS, Janek Ziobro nie może znaleźć luzu w dupie, Maciek Kot również wydaje sie być zablokowany przez samego siebie. Bez wielkiej formy jest także Klimek Murańka, który w zeszłym sezonie pokazywał, że skakać potrafi. Bez szału skacze także kadra B, z której tylko Stefan Hula i Olek Zniszczoł potrafili zdobyć trochę punktów w CoC. Krzysiu Biegun, Bartek Kłusek, czy Krzysiu Miętus są dalecy od optimum dyspozycji. Czy przyjdzie jednak niedługo progres? Niewykluczone.
foto. skijumping.pl

Mamy już za sobą 7 konkursów indywidualnych. Do tej pory na swoim poziomie wyniki notuje jedynie Piotrek Żyła. Choć nie są to miejsca w top 6, można być zadowolonym z jego postawy. Kto wie, może utrzyma taką dyspozycję do końca sezonu i zaliczy najlepszą zimę w karierze? Trzymam kciuki. Szkoda jednak, że póki co nie ma on wsparcia w kolegach z ekipy.

foto. sport.wp.pl

Na szczęście nadszedł moment, z którym od lat mam tylko i wyłącznie dobre wspomnienia. Nie chodzi tu o święta, czy zbliżające się mistrzostwa Polski, ale o konkursy w szwajcarskim Engelbergu. Żeby zbytnio nie grzebać w starych statystykach, pozwolę sobie przytoczyć wnioski wypływające z wyników naszych skoczków w ostatnich sezonach. W ubiegłym roku dwukrotnie na podium stanęło dwóch naszych reprezentantów (Kamil Stoch i Jan Ziobro), dodatkowo wymieniając sie jego najwyższym stopniem (W sobotę wygrał Janek z rekordem skoczni, w niedziele najlepszy był Kamil). 2 lata temu, bo sporych problemach, właśnie w Engelbergu do czołówki wrócił późniejszy mistrz świata. To właśnie tam, w środkowo-zachodniej części Alp nasze chłopaki zaczynają podróż po tytuły i medale. Nie ma powodów by nie wierzyć, że tym razem będzie podobnie. Liczę na to, że magia Grosse Titlis znów zadziała. Oby.

foto. skisprungschanzen.com