wtorek, 12 listopada 2013

Kiedy Polska maszeruje

Nie można pominąć takiego tematu. Cóż, znam wszystkie punkty widzenia i wiem co kto myśli i kto jakie ma racje. W połączeniu z moimi poglądami wyszła istna mieszanka wybuchowa. Co więcej, coraz bardziej utwierdzam się w stwierdzeniu, że Polacy, niestety, nie znają smaku prawdziwie prawicowego państwa. Cały czas mamy tego parodię. Taki niestety nasz los. Po tylu latach czerwonego zapomnienia, zdecydowana większość społeczeństwa chce ingerencji rządu w ich sprawy prywatne. Praca, finanse, ceny, etc. 



Powyższego tematu kontynuować nie będę, niech go sobie każdy sam rozkmini. Czas na marsz. Zacznę od tęczy. Temat rzeka. Czego symbolem była? Sama autorka wspominała o skojarzeniach z paradą równości. No właśnie, tutaj znajduje się odpowiedź na wszystkie pytania. Czy propagowanie czegoś w Polsce nielegalnego jest zgodne z konstytucją? Jeśli tak, to zaraz wywieszę sobie w domu swastykę. Ot co, poszaleć trzeba. Jaki jest sens w takim porównaniu? Jedno i drugie jest w Polsce zakazane (związki homo/czczenie najeźdźcy z września '39) i buduje podobne zgorszenie wśród społeczeństwa. Wszystkie poprzednie zniszczenia kwietnika na pl. Zbawiciela powinny być nauczką, że odbudowa pierwotnej wersji jest kompletnie bezcelowa. Dzisiaj powstał pomysł stworzenia "tęczy" z przyjacielskich barw Polski i Węgier. Pamiętajmy jednak, że antifa także nie śpi. Polecałbym więc demontaż szkieletu.



Budka pod ambasadą Rosji. Tutaj temat wygląda nieco inaczej. Jak dla mnie niepotrzebne. Dlaczego? Rozumiem, że poglądy polityczne, ale nie w taki sposób należy walczyć z inteligentnym rywalem. Poza tym, walenie głową w mur nigdy nie przynosi efektu. Taki już los człowieka.

Teraz kwestia mediów. Od początku powiedziane było, że za wszystkim stoją środowiska kibicowskie. Hmm... czy byli tam sami kibice? Poza tym, ilu ze wszystkich uczestników robiło zadymę? 2 - 3 tysiące? W marszu brało udział 100 kafli głów. Wynik to 2-3%. Zaskoczeni? Ja nie. Mimo wszystko, przecież odpowiedzialność zbiorowa to codzienność, kiedy ktoś jest niewygodny. Dla TVNu szczególnie. Szkoda, że odwraca się to przeciwko nim. Podobna sytuacja miała miejsce na wykładzie stowarzyszenia "Nigdy więcej", na którym miałem okazję być. Rzekomo odpowiedzialność zbiorowa jest przykładem złego postępowania. Cóż, sami właśnie tak zadziałali przeciwko kibicom Legii przed meczem ze Steuą. Taka lekka hipokryzja. 

Kochana Polsko, czego doświadczasz? Co musisz oglądać? Boże, daj nam znów takich polityków, jak w 20-leciu międzywojennym, kiedy to nawet socjaliści szli w prawo. Dmowski, Grabski, Kwiatkowski, Piłsudski, Sławek, Korfanty etc. Może to czas na nas? Kiedyś się dowiemy. Polakiem jestem, więc mam obowiązki polskie.