Bang! Mamy listopad, w powietrzu mnóstwo badziewia, które chce nas porządnie rozłożyć. Często każdy się daje złapać jakiemuś dziadostwu, które robi z nas bezproduktywną kupę mięsa. Wówczas nie pragnie się niczego innego, jak herbaty, łóżka, chusteczek i świętego spokoju. Mimo to, nie można w tak trywialny sposób stracić cennego czasu. Tak więc, co robić w czasie choroby? Pomysłów jest kilka.
Przede wszystkim postaraj się leżeć tam, gdzie masz dostęp do TV i ewentualnie WiFi. Niby coś oczywistego, ale jednak ważne. Po co to? Po to, żeby otworzyć wszystkie możliwe relacje live w sieci i przerzucać non stop pomiędzy Eurosportem i innymi sportowymi kanałami. Potrzebny będzie także zeszyt i długopis. One z kolei zostaną użyte do notowania interesujących, według nas, sytuacji/zagrań/nazwisk, co spowoduje poszerzenie Twojej wiedzy na temat każdej z dyscyplin. Jest jeszcze inna opcja. Mianowicie przeglądanie w sieci wszelkich statystyk czy wyników, bądź też babranie się w mapach, co jednak jara przede wszystkim środowisko kolarskie. Jeśli macie inne pomysły (może np. piłkarzyki czy zwykłe granie w coś na lapku), również możecie je realizować. Byle w jakikolwiek sposób poszerzyć wiedzę.