piątek, 28 lutego 2014

W uszach zabrzmiał ryk silników

NARESZCIE! W końcu wrócił żużel! Znów można pójść na stadion, posiedzieć na nim kilka godzin i w spokoju pooglądać gości na motocyklach śmigających w lewo na paliwie zwanym metanolem. Wszystko tak naprawdę wydaje się być abstrakcyjne, ale jednak jakie jest piękne. Jako kibic z Piły miałem okazję JUŻ DZISIAJ przyjrzeć się jeździe niektórych zawodników. Żyć nie umierać. Szkoda tylko, że do sezonu jeszcze jakieś 1,5 miesiąca...


Czasem przesiadując w domu długimi, zimowymi wieczorami zdarza mi się zapominać jak piękny sport mam pod nosem. Wtedy jednak przychodzi dzień taki jak dzisiaj, kiedy to idę na stadion i wszystko wraca do normy. Nad trybunami unosi się ten specyficzny zapach, w nosie czuje się luźną nawierzchnię, głowa zaczyna pękać od ryku motocykli (choć nowe tłumiki znacznie przygasiły decybele), a serce bije mocniej i mocniej, i mocniej... Więcej nie napiszę, delektujcie się siłą własnych odczuć, wyobraźni i doświadczeń :)