niedziela, 23 lutego 2014

Historyczne 2 tygodnie

To już jest koniec, nie ma już nic... Chciałoby się zaśpiewać znane wszystkim wersy piosenki Elektrycznych Gitar. Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Soczi, w dniu dzisiejszym dobiegły końca. Czy możemy być zadowoleni z wyników naszych rodaków? Jak najbardziej! W końcu były to najlepsze zimowe Igrzyska w historii polskiego sportu! 6 medali, w tym 4 złote, 1 srebrny i 1 brązowy. Wynik, którego pozazdrościć może wiele nacji na świecie. 


Nasi bohaterowie ostatnich 16 dni? Kamil Stoch, Justyna Kowalczyk, Zbigniew Bródka, oraz drużyny panczenistów i panczenistek. Naszej rakiecie z Zębu poświęciłem już wiele, więc pozwolę sobie zająć się pozostałymi. Justyno, dziękujemy za to, że mimo tak ogromnego bólu i przeciwności losu dałaś radę! Zaryzykuję stwierdzenie, że była to najtwardsza kobieta całych Igrzysk. Zdobyć złoto ze złamaną nogą... Coś niezwykłego. Niestety, ból nie dał chociaż ukończyć naszej mistrzyni biegu na 30 km, który, bądź co bądź, sam w sobie jest pewną nagrodą. Abstrahując na chwilę od IO, ciekawi mnie, czy Justyna ma pojęcie o tym, jak jej osoba została wykorzystana przez lekarza orzekającego w jednym z naszych ukochanych ZUSów... 


Mimo wszystko, największymi bohaterami igrzysk są dla mnie łyżwiarze i łyżwiarki szybkie. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Mimo kompletnego braku jakiejkolwiek bazy treningowej, zdobyli wspólnie aż 3 krążki. Mało tego, najszybszy strażak na świecie Zbigniew Bródka, jako jedyny dał radę odebrać złoto Holendrom. Coś niezwykłego. Co do drużyn... Panie poprawiły się względem Vancouver o jedną pozycję, a panowie, gdyby nie półfinał z Holendrami, również mieliby srebro. Podsumowując, nie licząc pomarańczowych, byliśmy największą siłą w łyżwach szybkich w Soczi! Teraz jednak nie można tego zaprzepaścić. Skoro potrafimy zdobywać medale bez krytego toru w kraju, to co by było, gdyby on w końcu powstał? Strach się bać. Niestety, znając nasz kraj, absolutnie nic nie będzie w tym kierunku zrobione. Wystarczyłoby zaniechać budowę orlików, które i tak efektów nie przynoszą... Skoro mi wystarczały 2 drzewa i trzecie przybite jako poprzeczka, to innym nie starczy? Inwestujmy w to, co daje odpowiednie owoce.


Na koniec pozostaje pytanie, czy możemy być z kogoś niezadowoleni? W żadnym wypadku. Może pozostać lekki niedosyt po drużynówce skoczków (niestety, apetyty były), czy występach naszych biathlonistek, jednak nie można mówić tutaj o jakichkolwiek zawodach! Kochani, prosimy o więcej takich imprez! Już za 4 lata PeongChang. Idąc równo do przodu, powinniśmy wrócić z 8 medalami...